„Dziś wszyscy jesteśmy poznańskimi osiołkami” – powiedział pies z lubieżnym uśmiechem liżąc się ostentacyjnie po jajach na środku poznańskiego rynku pod trykającymi się koziołkami. Odpowiedz
Dzieci katolików myją się z zamkniętymi oczami a na ich osiedlach nie ma psów ani kotów. Są za to pomniki wykrwawiającego się, półnagiego meżczyzny. Odpowiedz
„Dziś wszyscy jesteśmy poznańskimi osiołkami” – powiedział pies z lubieżnym uśmiechem liżąc się ostentacyjnie po jajach na środku poznańskiego rynku pod trykającymi się koziołkami.
Dzieci katolików myją się z zamkniętymi oczami a na ich osiedlach nie ma psów ani kotów. Są za to pomniki wykrwawiającego się, półnagiego meżczyzny.