Z ostatniej chwili: okazało się, że pan Jacek jednak wchodzi, a nie wychodzi.
Prawdziwy czarny koń (nie mylić z ciemnym ludem).
marsz, marsz czyli
Z ostatniej chwili: okazało się, że pan Jacek jednak wchodzi, a nie wychodzi.
Prawdziwy czarny koń (nie mylić z ciemnym ludem).
Bądź na bieżąco, zamów newsletter!