„Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes
lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej…”
Czasy, w których złodzieje są bardziej uczciwi niż ministrowie…
Skojarzyły mi się dwie rzeczy:
1. Powiedzenie z czasów dzieciństwa: – „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”.
2. Opowiadanie, jak Stańczyk wyjaśnia królowi co się dzieje z pieniędzmi zanim trafią do skarbca podając wzdłuż stołu królowi kostkę lodu poprzez innych biesiadników.
„Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes
lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej…”
Czasy, w których złodzieje są bardziej uczciwi niż ministrowie…
@apolis – pelna zgoda
Skojarzyły mi się dwie rzeczy:
1. Powiedzenie z czasów dzieciństwa: – „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”.
2. Opowiadanie, jak Stańczyk wyjaśnia królowi co się dzieje z pieniędzmi zanim trafią do skarbca podając wzdłuż stołu królowi kostkę lodu poprzez innych biesiadników.